Nie taki straszyk straszny

29 stycznia 2016 r. klasa 3b (obecna 4b) doczekała się wreszcie upragnionego prezentu. Pani Ewa Kramek przedstawicielka Fundacji "Siłaczka" podczas zajęć i warsztatów prowadzonych w klasie 3b, widząc jej zaangażowanie i przyjazny stosunek do zwierząt postanowiła podarować dzieciom dwa straszyki nowogwinejskie. Uczniowie nie posiadali się z radości. Te zwierzaki z rodziny patyczaków zyskały od razu ich bezwarunkową miłość.
Mimo kontrowersyjnego (tylko dla niektórych uczniów i nauczycieli) wyglądu zwierzątek dzieci bardzo troskliwie się nimi opiekują mimo, że minął już rok od ich pojawienia się w szkole. Dla nich straszyki są po prostu śliczne. Mają także swoje imiona: Lola i Mimi. Uczniowie (gdy było ciepło wychodzili z nimi na spacery) nadal pielęgnują je i karmią. Podczas wakacji, w 2017 r., sami organizowali dyżury i w szkole, pod opieką wychowawcy, zajmowali się straszykami. A one z malutkich, ruchliwych żyjątek w ciągu roku wyrosły na "wielkie kolczaste mrówy" o długości 17-18 cm. Niestety życie straszyów powoli się kończy i bardzo smutno będzie się z nimi rozstać.
Przygoda z nimi nauczyła uczniów empatii, odpowiedzialności, miłości i szacunku do wszystkiego, co żyje.

{gallery cols=2}artykuly/2016/straszyki{/gallery}